A że chciałem osobiście poznać owych artystów o zręcznych palcach, musiałem przejechać prawie tysiąc kilometrów dzielących nas od Montecristi…
Tu byłem. Tony Halik
Ekwador, Wulkan Sangay, 1958/2
Prawdę znaliśmy tylko my dwoje i byliśmy zdecydowani ostatecznie zbadać tajemnicę wulkanu Sangay…
Ekwador, Azogues, 1958/01/01
Z tygodniowym wyprzedzeniem wyruszyli w kierunku Azogues, gdzie pierwszego stycznia odbywa się wielka uroczystość Naszej Mateczki z Chmur…
Ekwador, Cuenca, 1957/12/28
– Każdy z naszych mieszkańców jest znakomitym alpinistą, zaprawionym od dziecka do codziennego przebywania schodów…
Peru, Archipelag Chincha, 1957/11
Nad naszymi głowami unosiły się tysiące ptaków o czarnym upierzeniu, z białym „gorsem”. Jedne kierowały się w stronę Prądu Humboldta, by zjeść dzienną porcję sardeli…
Peru, Machu Picchu, 1957/10
Rozbiliśmy obóz w ruinach i nasze hamaki zawiesiliśmy w pałacu księżniczki, wszystko po to by móc spokojnie pracować…
Boliwia, Tiquina, 1957/10/01
Zbliżał się wieczór, kiedy zajechaliśmy naszym dżipem nad cieśninę Tiquina na jeziorze Titicaca, w miejsce, gdzie stykają się granice Peru i Boliwii…
Boliwia, Tipuani, 1957/09
To właśnie był kraj wujka Lucyfera, jak nazywają Boliwijczycy kopalnie złota w Tipuani…
Chile, Chuquicamata, 1957/8
Miedź znana była na długo przedtem, zanim wkroczyli tu Hiszpanie….
Chile, Taltal, 1957/07
Nie zdołaliśmy przejechać nawet dziesięciu kilometrów, kiedy pojawił się przed nami dżip najeżony lufami karabinów…